sobota, 3 listopada 2012

big teddy.

big teddy. teddy big. 

bikini- łzy i serniki róże zawsze na moim wyświetlaczu. mmmmmm. krokodyle i małpeczki.
lubię tygryski, tygryski lubią mnie. gram sobie. gram w policzek przy policzku. lana del rey.

lubię sukienki, sukieneczki. tygryska też.
dnia pełnego pokus, tych z najwyższej półki.
 
                                           little lace patnies! 














sukienka- zara
marynarka- zara
buty- h&m
akcesoria- im 

środa, 31 października 2012

kołysanka.

ależ z ciebie niegrzeczna dziewczynka.

ruch. krzywe zdjęcia. emocje i uczucia. prostota. brudne ulice. ulice brudne też. pojechać gdzieś i już nie wracać. zatęsknić i powrócić. pamiętać, zapominać. czarny. biały. moje nogi. ręce. idziemy ciągle za czymś. nie wiadomo, gdzie.
jęzor bicza, pas, który cię czeka.

lubię motyw krzyża. pretensjonalny a zarazem łagodny w swojej formie. pokochałam swój plecak, do którego mogę spakować małe grzeszki i poczuć się jak pięciolatka.

dnia pełnego małych zadrapań tych mocno pamiętliwych.

                                                                      little lace panties.
                                         















                                                           

sukienka- bershka
kurtka- kappahl
plecak- pull&bear
dodatki- h&m
rajtuzki- pull&bear
buty- h&m



poniedziałek, 29 października 2012

anatomia.monotonia.

tytuł postu to jednocześnie tytuł książki eddy poppy- norweskiej pisarki, która w bezpośredni sposób pisze o sprawach dla dorosłych. książka z dobrym smakiem i erotycznym. dużym akcentem. także 'cacko' idealne na czas, gdzie za oknami leży stera, białej. śniegowej kupki.
nienawidzę zimy. wszystkiego, co zimowego. od butów, po czapki. nie lubię zmiany czasu. więc zawsze jeden zegarek zostaje niedotknięty. rzeczy umowne, wręcz śmieszne. dlatego staram się fizycznie i psychicznie średnio wychodzić ku zimie. najczęściej chodzę w sukienkach i spódniczkach. śnieg tu niczego nie zmieni. fajnie jest łamać coś, co daje nam małą satysfakcję. z każdego dnia wypada wyciskać coś, co nas w jakiś sposób. nawet najmniejszy uszczęśliwia :)

kocham ćwiekowe klimaty. przesadzone. idealnie wystylizowane. dlatego dzisiaj, pochwalę się sesją w tym otóż klimacie, która była wykonana ok. miesiąca temu, ale jak wiadomo z powodu lenistwa tu jej jeszcze nie było.
<moment reklamy>

http://www.facebook.com/pages/mirellaszymoniakcom-Island-of-souls/174735172539853?fref=ts
mirella szymoniak- autorka wszystkich zamieszczonych zdjęć. również blogerka modowa. więc wchodzimy, zwiedzamy i bezkarnie patrzymy.

http://www.facebook.com/pages/JustynaPolska-wiza%C5%BCstylizacja/170009299745024?fref=ts
justyna polska- fach w ręku. na sesji pełniła rolę: stylistki, makijażystki. cały wygląd jest podpisany jej nazwiskiem. dlatego też, również jest ona blogerka modową. klikamy. zazdrościmy. lajkujemy i czekamy na nowości!

http://www.facebook.com/dominikwiecekphotography?fref=ts
dominik więcek- silny. utalentowany asystent sesji. nie jeste blogerem modowym, ale mimo tego, podziwiamy każde zdjęcie z osobna. swoje myślimy i wchodzimy jak najczęściej :)

dnia pełnego ciepła, w każdej postaci.

                                                                little lace panties

                           











           

piątek, 26 października 2012

po. i w czasie przerwy.

nikt nie lubi niezręcznej ciszy. jest trudna do wytrzymania i jeszcze trudniejsza do przerwania.
tak więc, to uczyniłam i mogę kontynuować. miło. milutko, że nie założyłam czwartego bloga od nowa, jednakże stwierdziłam fakt, że miło robić coś, co się kiedyś postanowiło.
do rzeczy. mam taką ochotkę, robić milion zdjęć, przebierać się w swoje ciuszki. pokazywać nóżki i ble, ble. ale tak jest dzisiaj. za parę dni pewnie kolejny raz stwierdzę, że lepiej oglądać inne blogi, inspirować się ulicą i nie siedzieć w necie. jednakże w słabym, leniwym momencie powiem mamie, żeby biła mnie czymś twardym po głowie i mobilizowała do tego, żeby robić to, co się lubi. robić to w czym jest się prawdziwym.

w dzisiejszym ubiorze postawiłam na mocny niebieski z dodatkami złota. ((( chcę być blogerką modową {jakie to fajne i mało oryginalne} a za każdym razem jak chcę napisać, co mam na sobie to dostaje padaczki śmiechu, bo i tak wszystko widać na zdjęciach, bez sensu. tłumaczę się sama przed sobą i sobą, sobą :p ))))
na przyszłość chcę się oficjalnie zadeklarować, że uwielbiam złoto, złote dodatki, duże masywne. niepasujące do siebie elementy. rozpieprzone włosy i kocham mieć mocno zaakcentowane policzki niczym rosyjska.zabawkowa matrioszka.

+w ostatnich dniach, obserwując ludzi. myślę, że niektórzy za wszelką cenę chcą być wszystkim, a prawda jest taka, że czasem trudno jest być kimś.kimś prawdziwym.


dnia pełnego wszystkiego, co prawdziwe, hrhrhr.









sukienka- river island  
marynarka- zara
dodatki- h&m
torebka- second hand

poniedziałek, 10 września 2012

woda bez wody.

wstajesz.sapiesz.męczysz się. dzień za dniem, wszystko takie samo. nie wiadomo po, co. i jak. o czym i dlaczego. głowa pełna syfu. a ciągle się starasz. coś nie wychodzi. wszyscy się śmieją. a wszyscy to każdy z osobna. marna jednostka w tym ja. on, ona. ono.
aaaaa!z sensem i bez niego. coś zrobić.zmieniać świat. patrzeć prosto z wyjątkiem na boki. nie spadać, podnosić, unosić. rosnąć i wspinać. nie wiadomo o czym. chcieć to móc. a móc to robić. bez wyjątku.
i w sumie to czasem chciałabym wiedzieć, co się dzieje wokół.
ale może bezpieczniej jest stać w centrum i oddychać tym, co toksyczne. by później mocniej doceniać to, co jest czyste.klarowne i jasne. dupa. i tak gówno wiemy.
zdjęcia z sesji.chwalenia ciąg dalszy. upamiętniania siebie i pokazywania 'co mam fajnego nie w sobie, a na.'
<moment reklamy>
zapraszam do liźnięcia strony:
http://www.facebook.com/stanska.photo
beata stańka- zdolny, kochany rudzielec, który cykał foty:

dnia pełnego obżarstwa, vódki i wody bez wody.
                                                                                   little lace panties